To już pojutrze!
Przygotowania trwają.
Balony i girlandy powoli zawisają w salonie.
Tort panowie cukiernicy pewnie już zaczynają rzeźbić.
Ja dalej trenuję swoje wystąpienie.
Dziś jeszcze muszę poćwiczyć zdmuchiwanie świeczki oraz wskazywanie właściwego przedmiotu (mama mówi, żeby nie sięgać po kieliszek i różaniec).
A teraz - przedostatni kolaż z wiadomego cyklu.
Miesiąc jedenasty. Tadam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.