Śniegiem wszędzie posypało
Białe płatki lecą z nieba
Mnie nachodzi zaś potrzeba
By śnieżynkę w rączki złapać
Z każdej strony ją obmacać
By na końcu się przekonać
Że śnieżynka to jest woda!
To pierwszy śnieg w moim życiu! Widziałam już przeróżne zjawiska - deszcz i burzę, letni skwar i asfaltową fatamorganę, spadające liście i wychudzone drzewa, które jeszcze niedawno porastała zieleń. Ale to białe coś, co poleciało z nieba, wprawiło mnie w niemałe zdumienie. Wygląda cudacznie - jakby ktoś rozsypał tony mąki. A może to aniołki już lepią świąteczne pierogi i uszka oraz kręcą ciasta???
A propos świąt i wczorajszego wpisu - zgodnie z zapowiedzią przygotowałyśmy z mamą dwa próbne prezenty. Niestety okazało się, że pod względem zdolności manualnych jesteśmy z na podobnym poziomie... Marnym! Nie oznacza to jednak, że zniechęciłyśmy się do dalszych wysiłków. O nie! Śmiało można powiedzieć, że maszyna świąteczno-prezentowa ruszyła!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.