środa, 18 maja 2011

Rok temu...

Rok temu mama wylądowała w szpitalu. Spóźniałam się kilkanaście dni i mamy doktor postanowił mnie zachęcić do wyjścia. Ja jednak dość opornie reagowałam na jego namowy (wszak urodziłam się dopiero 4 dnia pobytu), ale dzięki temu mama miała więcej czasu, żeby się zakolegować z kilkoma ciotkami, z którymi kontakt mamy do dziś i mamy nadzieję, że jeszcze długo będziemy mieć.  

Rok temu miałam naprawdę mało miejsca na harce. Prężyłam się i wiłam w brzuchu i z jednej strony ciekawa byłam tego, co po drugiej stronie ale z drugiej męczyła mnie pewna obawa, jak tam jest i czy mi się spodoba. Dziś już wiem, że niepotrzebne były te rozterki, bo podoba mi się bardzo. Chociażby dzięki zabawkom, które z pewnością tam by się już nie zmieściły :)

A teraz... przed-przedostatnia dawka zdjęć.
Dziś prezentuję miesiąc dziesiąty.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.