piątek, 18 marca 2011

Extravaganza

... czyli Lady Zgaga kiepsko przy mnie wypada. 
Co tam jej wołowa sukienka - phi! 
Ja dziś miałam warzywno- mięsny mejkap! :)




Pragnę dodać, iż w małżowinie usznej również umieściłam sporą dawkę mazi.
(Jak zgłodnieję, to ją wydobędę i zjem! :D) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.