czwartek, 2 grudnia 2010

Werandowanie

Mróz skuł wszystko! 
Absolutnie wszystko! 
W obawie przed tym, żeby i mnie to nie spotkało, nosa z domu nie wychylam.
Bo i jeszcze jakieś choróbsko się przypałęta...
Z drugiej strony jednak, brak spacerów też zdrowiu nie służy.
I bądź tu, kurka, mądry!
Mama z problemem się uporała i wpadła na pomysł jak połączyć wychodzenie z niewychodzeniem. 
Wprawdzie Ameryki nie odkryła (bo jak wiadomo zrobił do Krzyś Kolumb, o którym krążą plotki, że to nasz rodak!!!), bo metoda stara jak świat, ale jakże skuteczna. 
Cel dotlenienia moich pięciu płatów płucnych osiągnięty.
Ryzyko wychłodzenia i w jego następstwie przeziębienia zredukowane niemalże do zera. 
Po prostu bomba! 
Od razu lepiej się czuję!

Na koniec dla moich wiernych fanów - siedząca ja



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.