wtorek, 2 sierpnia 2011

Franek

Tadam tadam!
Ogłaszam wszem i wobec, że Franek już jest. 
Ba! Już jest od tygodnia. 
A od piątku z nami w domu.

Urodził się 26 lipca.
Miał 3210g wagi, 55 cm długości i 10 punktów w skali Apgar.

Jest strasznie śmieszny - taki malutki i nieporadny. 
Ale śliczny... na swój sposób :D

Pierwsza noc z małym w domu była udręką. Płakał i kwilił przez pół nocy. 
Myślę, że zmiana otoczenia tak na niego wpłynęła. 
No i świadomość, że ma się taką siostrę jak ja :D

Kolejne dni przynoszą zdecydowaną poprawę - zarówno dni, jak i noce są o niebo lżejsze.

Tyle na dziś.
Na koniec jeszcze fota Franka.
Na razie mam zakaz pozowania do zdjęć z braciszkiem, bo za bardzo mnie korci, żeby mu włożyć palec w oko i rodzice mi nie pozwalają.





1 komentarz:

  1. Witaj brachu!!! ;))
    Rośnij szybko, zdrowo!

    Do zobaczenia wkrótce...

    m.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.