środa, 7 marca 2012

Inna perspektywa

Pan Francisco robi ostatnio spore postępy.
Bez problemu fika z brzucha na plecy i z powrotem.
Podejmuje uporczywe próby oderwania zadka od podłoża, więc spodziewamy się, że lada moment zacznie raczkować. 
Fajnie!
Będę miała kompana do zabaw w berka.

A na zdjęciu poniżej scena jak z Królewny Śnieżki i siedmiu krasnoludków; podczas mojej drzemki ktoś siedział w moim krzesełku.
:D




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.