piątek, 4 listopada 2011

W promieniach listopadowego słońca

Jakkolwiek dziwnie to brzmi... Bo listopad? I słońce? Eeee to chyba niemożliwe w naszej szerokości geograficznej...
A jednak! 
Zamiast szaroburej pogody mamy feerię jesiennych barw skąpanych w słonecznym blasku.
Z pierwszym porannym promykiem, który wpadł przez okno, mama chwyciła za aparat i zaczęła pstrykać raz za razem. A ja dzielnie pozowałam. Poniżej skromna próbka dzisiejszego fotograficznego szaleństwa. 









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.