środa, 23 marca 2011

Spacer

Wybrałyśmy się dziś z mamą na krótki spacer. (Krótki, bo - mimo słońca - dość mocno wiało)
Na początku, jak zazwyczaj, "spacerowałam" w wózku.
Ale pod koniec był bonus - mama wyciągnęła mnie z budki i postawiła na nogi.
Przeszłam kilka metrów bardzo mocno przytrzymując się mamy (bo wiem, że upadek na chodnik grozi konkretnym tatarem na buzi).
Bardzo mi się podobało!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.